Nowa perspektywa
W programie Martyna Kupczyk licytuje się z innymi łowcami, próbując zdobyć ciekawe obiekty przyniesione przez uczestników do studia. Aukcję poprzedza wycena przedmiotu przez eksperta i opowieść o jego historii. Jak mówi architektka wnętrz, miało to wpływ na perspektywę, z której obecnie ocenia antyki. - Zmieniło mi się spojrzenie i na targach staroci patrzę na rzeczy, myśląc „o, nadawałby się do Łowców” - podkreśla i opowiada o innej kwestii. - Do tej pory wybierałam rzeczy, które bardzo mi się podobają, ale niekoniecznie szłam za historią tego przedmiotu - zdradza ekspertka.
Na tropie skarbów
Poszukiwania oryginalnych przedmiotów miewają też walor edukacyjny. - W programie tyle się nauczyłam, że mam odruch, że sygnaturę trzeba sprawdzić - śmieje się. - Czasami, gdy sygnatura jest dla mnie całkiem nowa, bo przecież tych zakładów było tak wiele, to człowiek docieka, żeby ją poznać i zapamiętać, z jakiego jest okresu - wyjaśnia.
Nie na sprzedaż!
Jednak szczególnie cenna dla Martyny Kupczyk jest rzecz, której nie kupiła, a dostała jako pamiątkę rodzinną. - Mój dziadek ze strony taty pięknie szlifował kryształy. Były to prace inne niż te popularne, które każdy miał kiedyś w domach. Nie są białe, tylko kolorowe. Mam ponadczasową piękną karafkę z kieliszkami. Takie rzeczy przekazujemy z pokolenia na pokolenie i nigdy bym ich nie sprzedała - zapewnia.
Interesujące i oryginalne przedmioty w każdym odcinku programu „Łowcy skarbów. Kto da więcej” od poniedziałku do piątku o godz. 18:00 w Czwórce.
Oficjalny profil „Łowcy skarbów. Kto da więcej” na Instagramie - @lowcyskarbowczworka