2020-10-16

Khedi Alieva: Doceniam każdą sekundę z mojego życia

0

Bohaterska kobieta z Czeczenii gościem programu „Wspaniali ludzie”. Jak duże piętno odcisnęły na niej działania wojenne? Dlaczego zdecydowała się przyjechać do Polski? Na jakie jeszcze pytania odpowiedziała goszcząca w programie prowadzonym przez Mariusza Węgłowskiego?

Oglądaj Wspaniali ludzie online na IPLA.TV.

Wojna w Czeczenii okrutnie ją doświadczyła - wciąż prześladują ją wspomnienia zbierania fragmentów ciała męża spośród szczątków innych ofiar bestialsko wysadzonych w powietrze czy daremnego szukania okruchów jedzenia na podłodze piwnicy, gdy kilkuletni synek, płacząc, prosił ją o chociaż kawałek chleba. Dziś Khedi Alieva mieszka w Polsce i choć jej samej nie jest lekko, poświęca się pomocy innym uchodźcom i ludziom w potrzebie. Co przeżyła i co chce przekazać światu? Odpowiedź w siódmym odcinku programu „Wspaniali ludzie”.

Khedi jest wdową i matką trójki dzieci. Przed laty w Czeczenii byli szczęśliwą i zamożną rodziną, mieli samochód, ziemię, firmę, dom. Wszystko musieli zostawić gdy uciekli z kraju. Zanim to się stało, byli prześladowani, a potem nagle jej mąż zniknął. Od ludzi dowiedziała się, że zabrali go Rosjanie. Nie był bojownikiem, po prostu zobaczył coś, czego nikt miał nie widzieć i dlatego musiał zginąć. Khedi szukała go wszędzie, w szpitalach, kostnicach, więzieniach. W końcu okazało się, że jego szczątki są w workach na śmieci, do których wrzucono to, co zostało z ofiar brutalnej egzekucji dokonanej przy pomocy materiałów wybuchowych. Żeby pochować męża, musiała szukać części jego ciała w kłębowisku ludzkich szczątków. - Wojna to straszna rzecz - powtarza kobieta.

Kobieta brała bardzo dużo leków, miała wtedy niewiele ponad 30 lat i nie mogła sobie z tym poradzić. Do dziś nie może zapomnieć, jak ukrywając się w piwnicy z dziećmi, nie miała nic do jedzenia. Jej kilkuletni synek prosił o chleb - nie mógł zrozumieć, że nie ma ani kawałeczka, więc płakał. Upadła na kolana, żeby szukać choć okruchów i płakała, że nie może nic dzieciom dać. Jej córka zaginęła. Po kilku latach, z dziećmi, przerażonymi i poranionymi psychicznie, uciekła do Polski.

Khedi czuje, że tutaj ma przyjaciół i nigdy nie zostanie sama. Zawsze będzie ktoś, kto da jej chleb. Mówi, że w Polsce mieszkają dobrzy, potrafiący się dzielić ludzie, ufni, choć czasem się boją, co ona potrafi zrozumieć. Kiedy zaczęła się pandemia, nie mogła bezczynnie siedzieć. Postanowiła szyć maseczki, ale nie miała pieniędzy, by kupić materiały. Wraz ze współpracownicami - dzięki temu, że ktoś im zaufał - wzięły wszystko na kredyt. Poprosiła dyrektorkę szkoły, żeby mogły tam szyć i pracowały po 18 godzin na dobę. Uszyły kilkanaście tysięcy maseczek, których większość przekazały za darmo - seniorom, potrzebującym, szpitalom.

Dziś stara się uzmysłowić ludziom, jak doceniać trzeba każdą sekundę życia swoich bliskich, to, że ma się co jeść i czym nakarmić dzieci, że każdemu ich wyjściu z domu nie towarzyszy strach o to, czy wrócą.

W roli drugiego gościa siódmego odcinka Cezary Roman, znany jako „Grochowski Ninja” - pełny pasji młody człowiek z warszawskiej Pragi, który swoją fascynację kulturą japońską łączy z chęcią pomagania innym. Od czasu gimnazjum uprawia biegi, a od kiedy został napadnięty, nosi kopię japońskiego miecza do obrony siebie i innych oraz strój ninja, który potrafi odstraszyć napastnika. Wie, że kiedy dochodzi do napaści, ofiary często nie są w stanie się obronić, nie zawsze też mogą liczyć na pomoc - czasem nie ma nikogo w pobliżu, a czasem nikt nie ma odwagi, żeby powstrzymać atakującego. Nie chce być biernym świadkiem w takich sytuacjach i zawsze jest gotowy stanąć w obronie słabszych.

Wspaniali ludzie w niedzielę o godz. 22:25 w Czwórce oraz w IPLA.TV

Komentarze
© TV4 2020